"Nazywają siebie feministkami, a wyglądają jak prostytutki" - ostra krytyka wokalistek

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rita Ora czy Nicki Minaj występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną.

Obraz

/ 12Miley Cyrus

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

(kg)/(mtr), WP Kobieta

/ 12Miley Cyrus

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rihanna

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rihanna

Obraz
© Andres Otero/Everett Collection

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Nicki Minaj

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Nicki Minaj

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rita Ora

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Rita Ora

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

/ 12Lady Gaga

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

10 / 12Lady Gaga

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

11 / 12Chrissie Hynde

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

12 / 12Grace Jones

Obraz
© Eastnews

Trudno sobie wyobrazić, że Miley Cyrus, Rihanna czy Rita Ora występują na scenie w żakiecie albo jeansach i swetrze. One słyną z odważnych strojów, eksponowania na scenie swoich ciał ledwo zakrytych kilkoma paskami materiału lub bielizną. Niektórzy oskarżają je o obsceniczne zachowania i gesty podczas koncertów.

Tymi praktykami naraziły się na krytykę cenionej koleżanki po fachu.
Chrissie Hynde, liderka grupy The Pretenders, ostro zaatakowała młode gwiazdy pop.
- Określają się mianem feministek, ale ich zachowania temu przeczą. Może i są feministkami, ale postępują, jakby występowały w imieniu prostytutek. Sprzedają swoją muzykę paradując w wideoklipach w samej bieliźnie. To one kreują kulturę pornografii - powiedziała Hynde. W wywiadzie dla programu BBC "Woman's Hour" zrównała młode gwiazdy z prostytutkami.

Nie są to jedyne baty, które na nie spadły. Grace Jones zaatakowała Beyonce, Rihannę i Ritę Orę. W książce pt. "I'll Never Write My Memoirs", którą właśnie wydała, napisała, że notorycznie kopiują jej pomysły muzyczne i nie tylko. - Realizowałam je dla rozrywki, byłam pierwsza, a one powtarzają to, by zarobić więcej pieniędzy - uważa.

Jedna z obrzuconych przez nią błotem wokalistek chciała z nią współpracować, ale Jones nie zdradziła jej nazwiska. - Wszyscy radzili, bym spróbowała, bo to będzie korzystne posunięcie dla mojej kariery. Zyskasz dużo pieniędzy, nową publiczność - przekonywali mnie - wspomina. - Nie! To będzie dobre dla niej. Ściągnie ode mnie wszystko, a ja pozostanę z niczym poza chwilową uwagą mediów i publiczności - dodaje.

Czy młode królowe popu rzeczywiście ocierają się o pornografię?

Wybrane dla Ciebie
"Nie wszystko się udało". Tak komentuje decyzję prezydenta ws. zwierząt
"Nie wszystko się udało". Tak komentuje decyzję prezydenta ws. zwierząt
Jurksztowicz i Dębski wciąż się nie rozwiedli. Na jaw wychodzą nowe informacje
Jurksztowicz i Dębski wciąż się nie rozwiedli. Na jaw wychodzą nowe informacje
Pracuje w Rituals. Pokazała, co znalazła w paczce świątecznej
Pracuje w Rituals. Pokazała, co znalazła w paczce świątecznej
Nelly Furtado była ikoną lat 2000. Bezlitośnie komentowano jej sylwetkę
Nelly Furtado była ikoną lat 2000. Bezlitośnie komentowano jej sylwetkę
"Załamana siostra". Karolina ze "ŚOWP" przed finałem wrzuciła wideo
"Załamana siostra". Karolina ze "ŚOWP" przed finałem wrzuciła wideo
Wojciechowska alarmuje w sieci. "Jestem szczerze przerażona"
Wojciechowska alarmuje w sieci. "Jestem szczerze przerażona"
"Totalna nagonka". Socha mówi, jak zachował się mąż, gdy stali pod ich domem
"Totalna nagonka". Socha mówi, jak zachował się mąż, gdy stali pod ich domem
Serowska zdradza szczegóły. Mówi, z kim spędzi święta córka Cichopek
Serowska zdradza szczegóły. Mówi, z kim spędzi święta córka Cichopek
Ekspertka "ŚOPW" odpowiada. "Program rządzi się swoimi prawami"
Ekspertka "ŚOPW" odpowiada. "Program rządzi się swoimi prawami"
Może zastąpić spowiedź. "Tryb ratunkowy" dla katolików
Może zastąpić spowiedź. "Tryb ratunkowy" dla katolików
Serwisy kawowe z PRL‑u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Serwisy kawowe z PRL‑u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Najpiękniejszy płaszcz na zimę? Krupińska stanęła tak przed kamerami
Najpiękniejszy płaszcz na zimę? Krupińska stanęła tak przed kamerami